piątek, 15 lutego 2013

Piję tran codziennie, a Ty?

     Jakiś czas temu mój synek zachorował i dostał syrop tak paskudny w smaku, że nikt z nas dorosłych nie mógł go przełknąć. Nie było mowy by mu go podać. Z ciekawości skosztowała go też moja mama - "w porównaniu z tranem jaki mi dawali w dzieciństwie to ten syrop to miodek" - odpowiedziała.
     Na szczęście te czasy, gdy rodzice biegali za maluchami z łyżeczkami żółtawego płynu o nieładnym zapachu i dość podłym smaku minęły bezpowrotnie. Teraz możemy cieszyć się szerokimi właściwościami tranu w przeróżnych postaciach i coraz smaczniejszych formach. A o samym fakcie, że tran jest bardzo cenny dla naszego organizmu i w sumie dobry na wszystko chyba nie trzeba już przekonywać. Od dłuższego czasu podkreślane jest bowiem jego wszechstronne działanie - głównie ze względu na wysoką zawartość witamin A i D oraz kwasów omega-3 i 6.
     Tran to nic innego jak ciekły tłuszcz pozyskiwany z wątroby dorsza atlantyckiego i innych ryb dorszowatych. Jakie zalety można mu przypisać? M.in. wzmacnia odporność, poprawia wzrok, wspomaga układ sercowo-naczyniowy, pomaga zwalczać zbyt wysoki poziom cholesterolu, działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Przyczynia się do zmniejszenia bólów stawów, zapobiega miażdżycy, krzywicy. 
     W aptekach można kupić tran w wygodnych żelowych kapsułkach jak i w formie płynnej o coraz to nowych aromatach. Dzieci piją go chętnie. Moje szczególnie ten o aromacie cytrynowym. Jak na szereg zalet kosztuje niewiele. Warto zajrzeć do swojej domowej apteczki i sprawdzić czy jest tam tran. Jeśli nie - czas odwiedzić aptekę :)